Uczestnicy warsztatów terapii zajęciowej na śmiechoterapii



Ależ to było spotkanie!
Po raz pierwszy poprowadziłam śmiechoterapię dla uczestników warsztatów terapii zajęciowej - wspaniałej grupy PSONI Warsztat Terapii Zajęciowej 2 "Latarnia". Podziękowania dla pani Bożeny za zaproszenie.
Myślałam o tym od dawna, ale wolałam się jednak nie wychylać z propozycją.  Natomiast ona sama niedawno mnie znalazła.
 
Podczas robienia czegoś nowego ciekawa jest obserwacja swojego ciała i emocji. Ja dzisiaj miałam pełen ich przegląd.  Były takie chwile, że łapałam się na lęku "ojej, co mam zaraz zrobić?"...

Część grupy wchodziła w ćwiczenia szybciej niż ja i to była wielka uciecha, Grupa była bardzo różnorodna i całkiem spora, a ja lubię podchodzić indywidualnie do każdej osoby, co czasem po prostu jest fizycznie niemożliwe. Trochę niepewności było - "czy jest ok?"

Poczułam ogromną wdzięczność, gdy w trakcie krótkiego kontaktu 1 na 1 dostawałam odpowiedź.  I to nawet od osób, które wydawały się być wycofane. Podobne uczucia towarzyszyły mi podczas spotkań z osobami chorymi na Parkinsona czy też po udarach. Uśmiech na twarzy, rozluźnienie ciała, trochę bardziej wyprostowana sylwetka, złapanie harmonii podczas chodzenia - wydają się być drobiazgami, a okazują wspaniałymi prezentami. Dobrze być tego świadkiem. Taka jest moc śmiechu, świadomego oddechu i dźwięku.


Były momenty, że płynęłam na fali. Sama łapałam się na tym - co ja teraz robię?  Nie planowałam głębszego poruszania tematu emocji, a wyszedł z tego cały blok. Relaksacja z instrumentami też dała mi dużo powodów do wdzięczności. Sporo nowych elementów się pojawiło. Kolejne pomysły do kuferka. 

Najbardziej chyba poruszyło mnie zdanie jednego z uczestników warsztatów, który powiedział, że byłabym dobrą terapeutką. Ciepło na serduchu.

Największą nagrodą był feedback, piękna pamiątka z ceramiki, która dumnie prezentuje się w halo! Rybnik, radosne machanie na do widzenia i poczucie, że chcemy się jeszcze spotkać i to nie raz.
Na zajęciach z "moimi seniorami" czuję się bezpiecznie. Ale te nowe, mniej znane przestrzenie okazują się być równie ekscytujące .

Warto podążać za swoją pasją. I wierzyć w nią nawet wtedy, gdy inni mają całkowicie odmienne zdanie. I tego wszystkim życzę.

Popularne posty