Jak zostałam "podróżniczką"
1 maja 2020 r. już po kwarantannie, a ja ciągle w domu - najpierw na pracy zdalnej, potem na postojowym. Czas zamkięcia spowodowanego COID-19 spędziłam intensywnie. Wtedy to właśnie wkroczyłam na ścieżkę przygody z jogą śmiechu.
Po powrocie do Polski czekała już na mnie Katarzyna Siwczyk, reporterka Telewizji TVT, która zaprosiła mnie do programu "Kobieta ze Śląska". Pierwsze pytanie przed nagraniem: "Jak cię podpisać? Może podróżniczka?". Ja na to w śmiech. Uwielbiam podróże, ale nie jest to główna czynność jaką wykonuję na codzień ;) Z drugiej strony w Azji byłam po raz trzeci i to na 2 miesiące, więc może taki "staż" łapie się w kategorię "podróżnik"? Bardzo mi się to określenie spodobało, bo przecież chcę zostać podróżniczką. Warto kreować swoją rzeczywistość, więc chętnie się zgodziłam.
Miałam tylko 20 minut, żeby opowiedzieć o najważniejszych wrażeniach z pobytu w Indiach. Jak to zrobić w tak krótkim czasie? Tyle wrażeń, nowych ludzi, zaskakujących sytuacji. Ale udało się. W filmie poruszyłyśmy m.in. temat sytuacji kobiet w Indiach oraz oczywiście jogi śmiechu. Ta metoda dotlenienia i relaksacji okazuje się świetną receptą na strach wywołany przez COVID-19. Permanentny lęk wpływa destrukcyjnie na cały organizm i ludzką psychikę. Warto więc radzić sobie ze stresem w tak prosty sposób, jakim jest śmiech.
Zapraszam do zobaczenia materiału.